Drukuj 

 

Szanowni Działkowcy!

Na swoich działkach posiadacie krzewy czarnej porzeczki. Na większości tych krzewów rozplenił się szkodnik WIELKOPĄKOWIEC (nazwa od wielkich pąków wyrastających na gałązkach tego krzewu). Brak zabiegów zwalczających prowadzi do zaniku owocowania. Występujące środki chemiczne do zwalczania wielkopąkowca nie powinny być używane na działkach (skala toksyczności i długa karencja).

Rekomenduję tanią, sprawdzoną i skuteczną metodę jego zwalczania, pod warunkiem dokładnego wykonania zabiegu.

Okres zimy i wczesnej wiosny – kiedy wegetacja rośliny jest w zastoju a pąki wielkopąkowca są zamknięte, to najlepszy czas do pozbycia się tego intruza. Wybieramy czas, kiedy krzewy czarnej porzeczki są suche. Potrzebna dość duża papierowa torba, sekator i dobre chęci + ewentualnie rękawice, o ile ktoś lubi w nich pracować. Rękoma i sekatorem staramy się nie dotykać gałązek, na których nie występują wielkie pąki. W jednym wielkim pąku niektóre publikacje podają, że może ich być nawet do 30 000 osobników.


Jedną ręką chwytamy gałązkę z wielkimi pąkami u góry, starając się nie dotykać pąków, a drugą ręką z sekatorem wycinamy ją możliwie daleko u dołu pod dolnym wielkim pąkiem. Odciętą w ten sposób gałązkę wrzucamy do papierowej torby. O ile jest to duża lub długa gałąź, można pociąć na krótsze odcinki. W ten sposób należy uwolnić dany krzak porzeczki od tego szkodnika. Kwestie wątpliwe – rozstrzygać na korzyść wycinki. Po skończonej pracy należy dokładnie umyć ręce. Rękawice, o ile były używane, włożyć do foliowej torebki i wrzucić do komunalnego śmietnika.


Zebrane gałązki w papierowej torbie najlepiej spalić,  żeby nie roznosić tego szkodnika w środowisku poprzez śmietnik. Zauważone wielkie pąki na obrabianym krzewie porzeczki, w późniejszym okresie wegetacji, dobrze jest je usunąć w podany wyżej sposób, zachowując szczególną uwagę na nie dotykaniu zdrowych gałązek i liści – gałązką wyciętą i „skażonymi  rękoma”.

Prawda, że tanie i proste?  –  POWODZENIA.

 

 

gm – działkowiec z ROD "Malwa"